Archiwum 23 lutego 2004


lut 23 2004 N I G D Y W Ż...
Komentarze: 3

           

            PoNiEdZiAłEk

 

 

              Dzień nawet ciekawy..:D  Byłam w kinie :D W ogóle była beka, bo miałam iść z Anią :D, a więc opowiem od początku, jeśli nie chce Wam się tego czytać, to przejdźcie do następnego akapitu, a zainteresowanych zapraszam:D

hmm....Troche o Ani : to moja siostra, ma 19 lat, nie ma męża:D ani dzieci(a szkoda, bo chciałabym jush być ciocią :D), studiuje Geografie na Uniwersytecie:Dno... tyle starczy:D

Miałam przyjechać do niej do Gdyni – tam się uczy:D i razem miałyśmy iść do kina:D

No ale oczywiście musiało się coś spieprzyć....:/  Wysłała mi sms-a, że nie może:/ No to poszłam sobie sama:( I tak było nieźle, ale zamiast przystojnego brunecika usiadł obok mnie jakiś sapiący dziadek...:/ hehe... Myslałam, że dostanie zawału :Dale spoko :D przeżył cały seans : )

             Film : „Nigdy w życiu” – wybrałam losowo : )I dobrze wybrałam : )

streszczenie :

Komedia obyczajowa opowiadająca o kobiecie, której jednego dnia wali się całe życie:/ - czyli czujemy współczucie....:DJudyta(Danuta Stenka) przykładna żona i matka dowiaduje się, że jej mąż ( cholerny drań) (Jan Frycz)odchodzi od niej do kochanki ( młodej, ładnej...itp.,itd),

która spodziewa się dziecka.........zresztą to trzeba zobaczyć  : ) naprawde warto, choć „Ostatni Samuraj” o wiele wiele wiele lepsiejszy :)

Film skończył się około 14.10. więc wracając poszłam na plaże : ) fajnie było, tylko troche zimno (brr)

W drodze na pociąg kupiłam 2 bułki ( jedna miała być dla mnie, druga dla gołębi)

Ale były głodne wiec swoją też im oddałam.....hmm...takie życie:D

              Jazda pociągiem :

Można poobserwować ludzi :D

obok mnie miejsce wolne......czyżbym odstraszała ludzi....:D??:> naprzeciwko mnie mężatka ( zaobrączkowana )czytająca jakieś czasopismo...Obok niej jakiś dziobak – okularki i te sprawy:D nawet w ferie się edukował :D żal mi go :D nawet w tak wspaniały czas się męczy, choć nawet o tym nie wie, kiedyś będzie załować, że zmarnował tak ważny czas w pociągu :DW wielkim milczeniu dojechaliśmy do Wejherowa, ja poszłąm w stronę ul, Dworcowej, zauważając moją Sister włączyłam 4 -kę i podbiegłam do niej...:D Razem wróciłyśmy do domu :D

Zadzwoniłam do Agi (1 z 10) i se pogadałyśmy : ) Pozdro dla Agi :*

No i włączyłam kompa :) pozdro dla wszystkich, którzy są uzależnieni od komputeroof : )

Niby mam ten detox, ale korci mnie żeby choć na chwile wejść na Gadu..........obsesja :D...

 

 

                                       

   „Każdy dzień zbliża nas do śmierci...”

 

mmarysiaa : :